środa, 24 kwietnia 2013

Kanapka z ciabatty z polędwicą, pieczoną papryką i avocado / Pork sandwich with avocado and roasted peppers


Śnieg w końcu stopniał. W ogrodzie pojawiła się żółtawa trawa. Powoli zaczyna się zielenić tu i tam. Mój pies zajął zaszczytne miejsce po środku trawnika. Czemu tam siedzi? Przecież ona nigdy tam nie siada. Cuma siedzi, obserwuje i tylko uszami strzyże, kiedy coś usłyszy. Para kaczek leci gdzieś wysoko. Ich lądowiskiem będzie pewnie jeden z licznych kanałków w okolicy. Sroka usiadła na naszym wciąż małym dębie czerwonym. W dziobie trzyma gałąź dwa razy dłuższą od niej samej. Zaraz poleci dalej, usiądzie na słupku ogrodzenia z drugiej strony ogrodu, a potem dołączy do drugiej sroki, która przed chwilą dołożyła swój patyk do wspólnie witego w sosnach gniazda.
Na drodze błoto. Kiedy jadę samochodem zaczyna padać deszcz. Otwieram okno rozkoszuję się chłodnym powietrzem. Powietrzem pachnącym już wiosną. Idę po mokrym chodniku. Nieliczne krople deszczu spadają na moją głowę i twarz. Uwielbiam ten zapach. Ciepły deszcz na asfalcie pachnie oszałamiająco. I wiosennie. Doczekałam się.


Składniki:

·         1 bułka typu ciabatta
·         1 polędwiczka wieprzowa (będzie potrzebnych tylko kilka plasterków)
·         olej do smażenia
·         1 czerwona papryka
·         ½ avocado
·         25 g masła
·         liście bazylii
·         1 ząbek czosnku
·         sól
·         pieprz

Paprykę (z gniazdem nasiennym) włożyć do piekarnika nagrzanego do 180˚C i piec przez ok. 40 min. Najlepiej paprykę położyć na folii aluminiowej, żeby nie przykleiła się do blaszki. Upieczona papryka powinna być miękka ze zrumienioną skórką. Gotową paprykę przełożyć do miski, szczelnie przykryć przezroczystą folią i zostawić na około 20 min. Kiedy papryka już się „zaparuje” usunąć gniazdo nasienne i zdjąć skórkę, która powinna bardzo łatwo odchodzić.
Polędwiczkę wieprzową natrzeć solą i pieprzem i obsmażyć z każdej strony na niewielkiej ilości oleju. Kiedy będzie ładnie zrumieniona, włożyć polędwiczkę do piekarnika nagrzanego do 180°C  i piec przez ok. 15 min. Po upieczeniu polędwiczkę przykryć folią aluminiową i zostawić na 5-10 min., żeby odpoczęła.
Kilka listków bazylii posiekać i wrzucić wraz z ząbkiem czosnku, masłem i szczyptą soli (najlepiej grubej) do moździerza i wszystko dobrze utrzeć.
Ciabattę przekroić na pół i posmarować masłem bazyliowo-czosnkowym. Ułożyć klika listków bazylii oraz pieczoną paprykę. Avocado obrać, pokroić w plasterki i ułożyć na bułce. Następnie kładziemy kilka cienkich plasterków polędwiczki, dokładamy kolejną porcję masła bazyliowo-czosnkowego i przykrywamy drugą częścią ciabatty.

Smacznego!






piątek, 19 kwietnia 2013

Tarta czekoladowa / Chocolate tarte




Czasem nachodzi mnie na coś ochota. Taka nieodparta ochota, że cokolwiek innego zjem to i tak w końcu skończy się na przyrządzaniu tego konkretnego czegoś. Ostatnio była to tarta czekoladowa. Wytrawna, ciemna i bardzo, bardzo czekoladowa. Na kruchym spodzie, tak samo czekoladowym jak nadzienie i polewa. Taki wypiek najlepiej smakuje jedzony o nieprzyzwoicie późnej porze, w łóżku, nie przejmując się okruszkami, na spółkę z drugą osobą i z ulubionym filmem lecącym w tle. Chociaż przy tej tarcie i tak trudno skupić się na oglądaniu.




Składniki na ciasto (jedna duża tarta lub 4 małe tarteletki o Ø 12 cm):
·         110 g mąki pszennej
·         60 g mąki ziemniaczanej
·         15 g kakao
·         40 g cukru
·         75 g zimnego masła
·         1 jajko

Składniki na nadzienie:
·         300 g gorzkiej czekolady
·         200 ml śmietanki kremówki 30%
·         50 g masła

Składniki na polewę:
·         75 g cukru
·         1 łyżka miodu
·         3-4 łyżki wody
·         30 g ciemnego kakao

Oba rodzaje mąki i kakao przesiać na blat. Dodać cukier i zimne masło. Masło pokroić w mące i cukrze na małe kawałeczki przy pomocy noża, ponieważ kruche ciasto lubi zimno. Następnie dodać jajko i szybko zagnieść ciasto. Powinna nam powstać gładka kula. Nie należy się przejmować, jeżeli gdzieniegdzie pozostaną niepołączone kawałeczki masła. Ciasto włożyć do foliowej torebki i włożyć do lodówki na około 1h.

W tym czasie zrobić nadzienie. Czekoladę rozpuścić z masłem i śmietanką na parze. Kiedy wszystkie składniki połączą się w gładką masę odstawić nadzienie do ostygnięcia.

Schłodzone ciasto wyjąć z lodówki, rozwałkować cienko i wyłożyć nim formę na tartę. Ciasto na dnie ponakłuwać delikatnie widelcem. Formy nie trzeba smarować wcześniej masłem ani wykładać papierem, ciasto i tak powinno ładnie wyjść. Ciasto piec w piekarniku nagrzanym do 180°C przez około 20 min. Upieczone ciasto pozostawić do ostygnięcia.

Ostudzone tarteletki wypełnić nadzieniem i włożyć do lodówki, żeby stężało.

W tym czasie zrobić polewę. Cukier i miód zalać 3 łyżkami wodą i doprowadzić do wrzenia. Masa powinna zrobić się jednolita. Zdjąć z ognia. Kakao rozrobić z pozostałą wodą na jednolitą masę (ewentualnie dodać trochę więcej wody).  Połączyć syrop cukrowy z kakao i ponownie zagotować. Powstała polewa będzie ciemna i błyszcząca, a po wstawieniu do lodówki nie stężeje.
Polewę wylać na tartę. Można podawać od razu.

Ja zrobiłam cztery tarteletki i ozdobiłam je kandyzowanymi płatkami róży, które dostałam od mojej przyjaciółki Martyny.

Smacznego!