wtorek, 22 marca 2016

Cantuccini kakaowe z pistacjami i rodzynkami / Cacoa cantuccini with pistachios and raisins


                                                                                                                        Scroll down for English

Bardzo lubię spać. Zazwyczaj śpię snem mocnym i rano ciężko mi się obudzić. I to prawie zawsze. Nie ma znaczenia czy się położę o 22 czy o 2 w nocy, rano tak samo ciężko będzie mi wstać. A ponieważ jestem typową sową, a nie skowronkiem, moje poranne marudzenie przy wstawaniu z łóżka uważam za usprawiedliwione. Wczoraj położyłam się do łóżka dość wcześnie, ale tak się wciągnęłam w czytanie książki, że z trudem zamknęłam ją po 1 w nocy, tłumacząc sobie, że to nierozsądne czytać tak po nocy, kiedy następnego dnia muszę wstać rano do pracy. Oczywiście wstałam z ociąganiem się. Kiedy dotarłam do pracy zrobiłam sobie mocną kawę. Nie dlatego, że jej potrzebowałam, ale dlatego, że ja po prostu bardzo lubię kawę. A do kawy miałam jeszcze kilka ciasteczek cantuccini. Moich ulubionych z kakao i pistacjami. Idealnych do porannej kawy. Upiekłam je dwa dni temu, ostatnią partię wyjmując z piekarnika naturalnie już po północy. 


Składniki na ok. 100szt.:
·         100g rodzynek
·         100g pistacji
·         250g mąki pszennej
·         1 płaska łyżka stołowa proszku do pieczenia
·         180g cukru pudru
·         30g kakao
·         3 jajka

Pistacje i rodzynki obtoczyć w niewielkiej ilości mąki, żeby się nie lepiły. Pozostałą mąkę przesiać przez sitko i wymieszać z proszkiem do pieczenia, cukrem pudrem i kakao. Usypać kopczyk, zrobić w nim dołek i wbić do środka jajka. Zagnieść miękkie ciasto. Dodać do niego bakalie i ponownie zagnieść. Ciasto podzielić na trzy kawałki i z każdego uformować wałeczek o średnicy ok. 3 cm. Piec w temp. 180°C przez 15 min. Następnie wyjąć ciasto z piekarnika i pokroić wałeczki na kawałki o szerokości 1 cm. Ciasteczka ułożyć w odstępach na blasze i podpiekać jeszcze przez 7 min. na najwyższym poziomie piekarnika, aż ciasteczka się zarumienią. Po upieczeniu ostudzić ciasteczka, żeby stały się chrupiące.

Smacznego!





I really like sleeping. Usually I sleep deeply and in the morning it is hard for me to wake up. And it’s like this almost every day. It doesn’t matter whether I go to sleep at 22 p.m. or 2 a.m., in the morning it is difficult for me to get up. And because I am a typical owl, not a lark, I think my lingering when getting up from bed is justified. Yesterday I went to bed quite early, but so I got into reading a book that barely closed it after 1 am, telling myself that it was unwise to read at night, when the next day I need to get up early to work. Of course, I stood up reluctantly. When I got to work I made myself a strong cup of coffee. Not because I needed it, but because I just really like coffee. To my coffee I had a few cantuccini cookies. My favorite with cocoa and pistachios. Just perfect for morning coffee. I baked them two days ago, removing the last batch from the oven naturally after midnight.

Ingredients:
·         100g raisins
·         100g pistachios
·         250g plain flour
·         1 tablespoon baking powder
·         180g icing sugar
·         30g cacoa
·         3 eggs

Raisins and pistachios sprinkle with a small amount of flour, so they aren’t sticky. Sift the remaining flour through a sieve and mix with baking powder and powdered sugar. Make a hole in dry ingredients and add eggs. Knead a soft dough. Add the raisins and pistachios and knead again. Divide the dough into three parts and from each  form a roll with a diameter of approx. 3 cm. Line the baking tray with baking paper and bake at temp. 180°C for 15 min. Then remove from the oven and cut rolls into slices with a width of 1cm. Arrange cookies in one layer on a baking sheet and bake for another 7 minutes, until they are golden brown. After baking let the cookies cool to become crispy. Given recipe makes 80-100 cantuccini.

Enjoy!