wtorek, 25 września 2012

Figi z gorgonzolą w szynce parmeńskiej / Figs with gorgonzola and prosciutto


Kilka lat temu byłam we Włoszech. Pojechałam na ślub znajomych, a przy okazji zrobiłam sobie krótkie wakacje. Był przełom maja i czerwca i już było gorąco. A ja to bardzo lubię. W ciągu dnia błądziłam po Rzymie. Bez ładu i składu chodziłam po rozgrzanych ulicach próbując sobie przypomnieć jak to wyglądało dziesięć lat wcześniej. A potem przyszła kolej na okolice. Jeździliśmy po małych uroczych miasteczkach, spacerowaliśmy wąskimi uliczkami w dół i w górę, szukaliśmy najpiękniejszych budynków i miejsc, a kiedy opadaliśmy z sił chowaliśmy się w cieniu. Pamiętam jak któregoś dnia pojechaliśmy na kolację gdzieś za Castel Gandolfo. Maleńkie miasteczko na zboczu wzgórza. Wzdłuż głównej ulicy – i chyba jedynej – ciągnął się rząd małych restauracyjek ze stolikami na zewnątrz. Wszędzie było pełno ludzi. Udało nam się  dostać stolik w miejscu, które nazywało się „U wujka”. Wujkiem okazał się bardzo sympatyczny starszy pan z siwą brodą. Zamówiliśmy jedzenie i po chwili na nasz stolik wjechał talerz przystawek. Sery i wędliny, kilka gatunków świeżych mięsistych oliwek, oliwa z oliwek, ocet balsamiczny i chrupiące pieczywo. Pyszne! Głodni po całym dniu zwiedzania jedliśmy z ogromną przyjemnością. Nad naszymi głowami przechodzili ludzie, którzy wciąż poszukiwali wolnego stolika i z zazdrością zaglądali nam w talerze. Inni witali się ze znajomymi podając sobie  ręce ponad niskimi płotkami odgradzającymi stoliki od chodnika. A my patrzyliśmy na ludzi siedzących tuż obok, przy stolikach po naszej prawej i lewej stronie, należących już do innych restauracji i popijaliśmy słodkie domowe wino rozkoszując się upalnym czerwcowym wieczorem.

Dziś przekąska, która kojarzy mi się z tamtym czasem. Z latem i kolacją podaną na świeżym powietrzu w ciepły wieczór.


Składniki:
·         4 dojrzałe figi
·         8 plasterków szynki parmeńskiej
·         40g sera gorgonzola

Figi pokroić na ćwiartki. Plasterki szynki parmeńskiej przekroić wzdłuż na pół. Na każdą ćwiartkę figi położyć kawałeczek sera i całość owinąć szynką. Całość można skropić oliwą z oliwek.

Smacznego!







poniedziałek, 17 września 2012

Risotto z pęczaku z grzybami / Pearl barley risotto with mushrooms



- Macie coś?
- Nie.
- Aaaa… eee… fuuuu!!! Pajęczyna…
- O mam!
- Co masz?
- Prawdziwka!

Nasze grzybobrania nie są typowe. Nie zaczynamy z rana, chodzimy całą grupą i często zabieramy ze sobą psa. W tym roku grzybów miało nie być, ale są. Choć nie za dużo. Uwielbiam zbierać  grzyby. Chodzić po lesie, stąpać po miękkim zielonym mchu, przedzierać się przez paprocie, cały czas ze wzrokiem wbitym w ziemię, wypatrując kolejnych brązowych kapeluszy. Może tylko pajęczyny rozwieszone między drzewami, czepiające się wszystkiego - włosów, rąk i każdej części ubrania, nie należą do najmilszych. Jestem przekonana, że pająki są w stanie przejść z jednego końca lasu na drugi jedynie po tych lepkich sieciach. Ale poza tym jest bardzo przyjemnie. Do domu wracamy z koszykami pełnymi grzybów. Będzie trzeba je przebrać i wymyślić co z nich zrobić. A to już sama przyjemność!


Składniki na 4 porcje:
- 1 szklanka pęczaku
- 2 cebule
- 400g świeżych grzybów
- olej do smażenia
- 1 łyżka masła
- garść świeżej natki pietruszki
- starty parmezan do posypania
- sól
- pieprz
- 4 garście rukoli

Cebule pokroić w kostkę i podsmażyć na oleju. Kiedy cebula się zrumieni zdjąć ją z patelni. Grzyby oczyścić i pokroić w cienkie plasterki. Rozgrzać olej na patelni i podsmażyć grzyby, aż się ładnie zrumienią z obu stron. Dodać cebulę i 2 szklanki wody. Pęczak przepłukać i dorzucić na patelnię. Risotto należy mieszać, żeby nie przywarło. Pęczak powinien wchłonąć całą wodę. Dodać kolejną szklankę wody. Postępować tak do momentu aż pęczak przestanie  wchłaniać wodę. Risotto powinno mieć luźną konsystencję. Dodać łyżkę masła, sól i pieprz. Na koniec dodać poszatkowaną natkę pietruszki. Podawać na świeżych liściach rukoli, posypane startym parmezanem.

Smacznego!




wtorek, 11 września 2012

Sałatka caprese / Caprese salad



Siedziałam przed komputerem, kiedy kątem oka zobaczyłam nietypowy ruch przed domem. Przykleiłam nos do szyby i patrzyłam. Mama biegła od bramy do drzwi wejściowych domu. Za nią biegła moja siostra, ciągnąc na smyczy rozjuszonego psa. Przed czym one uciekają? Podążyłam wzrokiem za kierunkiem ich ucieczki i zobaczyłam konia. Koń szedł pewnym krokiem wprost na nasz dziedziniec. Mój nos był już całkowicie rozpłaszczony na oknie i jakoś samo mi się wyrwało "Koń wchodzi nam do ogrodu!". Mój okrzyk był jednak przedwczesny, bo koń podszedł do miejsca, gdzie droga zamienia się w kostkę betonową i wyraźnie się zawahał. Po chwili pełnej napięcia (co zrobi koń?), nasz czterokopytny gość postanowił poczęstować się koniczyną rosnącą przy bramie. Nie wytrzymałam dłużej. Zbiegłam na dół i dołączyłam do pozostałych próbujących przegonić konia. Udało nam się zamknąć bramę - mój ogródek ziołowy był bezpieczny. Jednak koń zadamawiał się przed bramą coraz bardziej i nie było szans, żeby wyjść z naszym rozszczekanym (dobrze Cuma! Broń domu!) psem na spacer. Po kolejnych prośbach i groźbach kierowanych do konia, odważyłam się pogłaskać jego zamszowy pysk. Cudowne uczucie. A potem poszło już szybko. Odciągnęliśmy konia za uzdę i pies spokojnie mógł wyjść na swój wyczekany spacer. A nasz nieproszony gość wrócił do skubania trawy.

Wracając zajrzałam do ogródka ziołowego. Bazylia wciąż nie wzeszła. Ale dam jej jeszcze szansę. A tymczasem listki do sałatki caprese oberwałam z ziółka rosnącego w doniczce na kuchennym parapecie.




Składniki:
·         1 dojrzały pomidor
·         1 kulka mozzarelli
·         kilka listków bazylii
·         1 łyżka oliwy z oliwek
·         1 łyżeczka octu balsamicznego
·         łyżeczka pesto

Pomidora i mozzarellę pokroić na grube plastry. Ułożyć na zmianę plastry pomidora i mozzarelli,  przekładając je listkami bazylii. Na wierzchu ułożyć pesto, polać oliwą z oliwek i octem balsamicznym.

Smacznego!







piątek, 7 września 2012

Czekoladki z owocami / Fruit pralines


Przyszła forma. Ciemnobrązowa forma do czekoladek. Już nie mogłam się doczekać kiedy kurier zadzwoni do drzwi. A potem od razu chciałam zrobić czekoladki. Ale ponieważ ciężko zbierałoby się borówki po ciemku, postanowiłam poczekać do następnego dnia. A potem z miseczką pełną borówek, poziomek i malin zaszyłam się w kuchni, gdzie w oparach rozpuszczanej czekolady czyniłam moje czary. 


Składniki na 15 czekoladek:
·         100 g czekolady mlecznej
·         50 g czekolady gorzkiej
·         borówki amerykańskie
·         poziomki
·         maliny

Czekolady rozpuścić na parze. Połową masy uzupełnić aluminiowe papilotki lub formę silikonową do czekoladek i rozsmarować czekoladę na dnie oraz ściankach. Wstawić do zastygnięcia do lodówki na około 30 min. Po tym czasie do każdej czekoladki włożyć owoce i uzupełnić pozostałą czekoladą. Ponownie wstawić do lodówki do stężenia.

Owoce powinny być słodkie, żeby czekoladki wyszły smaczne. Moim zdaniem najlepsze wychodzą z borówkami amerykańskimi, które idealnie łączą się z mleczną czekoladą.

Smacznego!





czwartek, 6 września 2012

Sałatka z surowego kalafiora / Raw cauliflower salad


Lubię niedziele spędzane na działce dziadków. Ostatnio było trochę słonecznie i trochę deszczowo. I cały czas bardzo wesoło. Razem z babcią, mamą i siostrą przygotowywałyśmy jedzenie, a tata z dziadkiem  rozpalali grilla. Przyprawiłyśmy i zamarynowałyśmy mięso i przygotowałyśmy ziemniaki (wcześniej wykopane przez dziadka w ogródku) do upieczenia w żarze. I oczywiście sałatki. Ja zrobiłam  moją ulubioną (ostatnio) sałatkę z surowego kalafiora. Prosta, szybka, chrupiąca i bardzo smaczna. Idealnie pasowała do grillowanych potraw. A jak już się najedliśmy, rozstawiliśmy na werandzie mały stolik i zaczęliśmy grać w bardzo fajną grę karcianą – sabotażyści. Tylko ja i moja siostra znałyśmy zasady gry, więc najpierw przez pół godziny próbowałam wytłumaczyć  pozostałym o co w tym chodzi. A nie było to łatwe, bo każdy miał coś do powiedzenia i słuchała tylko połowa zainteresowanych. Ale jak już zaczęliśmy grać, to nie mogliśmy przestać się śmiać i mieliśmy naprawdę kupę zabawy. A w końcu o to chodzi.


Składniki:
·         1 kalafior
·         3 łyżki majonezu
·         2 garści szczypiorku
·         sól
·         pieprz

Kalafiora umyć i osuszyć. Połamać na małe różyczki. Dodać drobno posiekany szczypiorek i majonez i wymieszać. Doprawić solą i pieprzem.
Ja czasami dodaję jeszcze kukurydzę z puszki, wtedy sałatka jest bardziej kolorowa.

Smacznego!


środa, 5 września 2012

Ciasto warstwowe / Layer cake


Czasami wstaję rano i po prostu nie mam ochoty przygotowywać śniadania.  Wychodzę do ogrodu i zrywam garść malin. Są duże, różowo-czerwone i słodkie. Pyszne! Ale jak na śniadanie, to trochę za mało. Zaczynam więc chodzić po kuchni. Zaglądam do lodówki, sprawdzam co jest na półkach. Po kolei od góry do dołu, a potem jeszcze drzwiczki – może tam jest coś na co właśnie mam ochotę. Sprawdzam co jest na blacie przy oknie, co pod roletą, zaglądam do szuflady z kaszami i suszonymi owocami, do spiżarni – dziś nie mam ochoty na rybkę z puszki, a potem znowu do lodówki. Kręcę się jeszcze chwilę po kuchni i w końcu decyduję się pójść na łatwiznę i przy okazji trochę zaszaleć. Bo czy nie jest fantastycznie zjeść deser na śniadanie? Wyciągam kawałek ciasta, które zostało po imieninach dziadka, zaparzam mocną herbatę migdałowo-różaną i śniadanie gotowe!

To ciasto warstwowe jest inne niż wszystkie. Cieniutkie warstwy waniliowo-kakaowe wyglądają po prostu rewelacyjnie. W smaku przypomina trochę sękacz. Dla ambitnych i cierpliwych, bo robi się je chwilę, ale piecze dość długo. Warto!


Składniki na ciasto:
·         250 g masła
·         150 g mąki
·         100 g skrobi kukurydzianej
·         250 g cukru
·         7 jajek
·         szczypta soli
·         2 łyżki gorzkiego kakao
·         1 łyżeczka esencji waniliowej

Składniki na polewę:
·         200 ml śmietanki kremówki 36%
·         200 g gorzkiej czekolady
·         1 łyżka masła

·         do przybrania małe czekoladowe kuleczki z mlecznej, gorzkiej i białej czekolady

Mikserem utrzeć masło z cukrem na puszystą masę. Oddzielić białka od żółtek. Dodawać po jednym żółtku do masy i miksować. Następnie dodać całą mąkę i dobrze zmiksować. Białka ubić z solą na sztywną pianę w oddzielnej misce. Białka dodawać powoli do masy ostrożnie mieszając łyżką. Gotową masę podzielić na dwie równe części przekładając do dwóch misek. Do jednej dodać kakao, a do drugiej esencję waniliową. Obie masy wymieszać oddzielnymi łyżkami.
Piekarnik nagrzać do 200˚C  i włączyć górny grill. Przygotować tortownicę o średnicy około 20 cm. Nałożyć dwie łyżki kakaowej masy i rozprowadzić równo w tortownicy. Ciasto piec przez 2-3 minuty na górnej kratce. Wyjąć blaszkę z piekarnika i rozprowadzić dwie łyżki waniliowej masy. Piec przez 2-3 minuty. Postępować tak aż obie masy się skończą. Warstwy powinny być bardzo cienkie,  ciasto powinno jedynie przykrywać całą poprzednią warstwę.

Kiedy ciasto będzie stygło przygotować polewę. Czekoladę połamać na małe kawałki i rozpuścić z masłem i śmietanką w kąpieli wodnej, aż wszystkie składniki połączą się w gładką masę. Ostudzone ciasto polać ze wszystkich stron polewą. Zanim polewa zastygnie ozdobić ciasto czekoladowymi kuleczkami.

Smacznego!