Czasem nachodzi mnie na coś ochota. Taka nieodparta ochota,
że cokolwiek innego zjem to i tak w końcu skończy się na przyrządzaniu tego
konkretnego czegoś. Ostatnio była to tarta czekoladowa. Wytrawna, ciemna i
bardzo, bardzo czekoladowa. Na kruchym spodzie, tak samo czekoladowym jak
nadzienie i polewa. Taki wypiek najlepiej smakuje jedzony o nieprzyzwoicie
późnej porze, w łóżku, nie przejmując się okruszkami, na spółkę z drugą osobą i
z ulubionym filmem lecącym w tle. Chociaż przy tej tarcie i tak trudno skupić
się na oglądaniu.
Składniki na ciasto
(jedna duża tarta lub 4 małe tarteletki o Ø 12 cm):
·
110 g mąki pszennej
·
60 g mąki ziemniaczanej
·
15 g kakao
·
40 g cukru
·
75 g zimnego masła
·
1 jajko
Składniki na nadzienie:
·
300 g gorzkiej czekolady
·
200 ml śmietanki kremówki 30%
·
50 g masła
Składniki na polewę:
·
75 g cukru
·
1 łyżka miodu
·
3-4 łyżki wody
·
30 g ciemnego kakao
Oba rodzaje mąki i kakao
przesiać na blat. Dodać cukier i zimne masło. Masło pokroić w mące i cukrze na
małe kawałeczki przy pomocy noża, ponieważ kruche ciasto lubi zimno. Następnie
dodać jajko i szybko zagnieść ciasto. Powinna nam powstać gładka kula. Nie
należy się przejmować, jeżeli gdzieniegdzie pozostaną niepołączone kawałeczki
masła. Ciasto włożyć do foliowej torebki i włożyć do lodówki na około 1h.
W tym czasie zrobić
nadzienie. Czekoladę rozpuścić z masłem i śmietanką na parze. Kiedy wszystkie
składniki połączą się w gładką masę odstawić nadzienie do ostygnięcia.
Schłodzone ciasto wyjąć z
lodówki, rozwałkować cienko i wyłożyć nim formę na tartę. Ciasto na dnie
ponakłuwać delikatnie widelcem. Formy nie trzeba smarować wcześniej masłem ani
wykładać papierem, ciasto i tak powinno ładnie wyjść. Ciasto piec w piekarniku
nagrzanym do 180°C przez około 20 min. Upieczone ciasto pozostawić do ostygnięcia.
Ostudzone tarteletki wypełnić
nadzieniem i włożyć do lodówki, żeby stężało.
W tym czasie zrobić
polewę. Cukier i miód zalać 3 łyżkami wodą
i doprowadzić do wrzenia. Masa powinna zrobić się jednolita. Zdjąć z ognia.
Kakao rozrobić z pozostałą wodą na jednolitą masę (ewentualnie dodać trochę
więcej wody). Połączyć syrop cukrowy z
kakao i ponownie zagotować. Powstała polewa będzie ciemna i błyszcząca, a po
wstawieniu do lodówki nie stężeje.
Polewę wylać na tartę.
Można podawać od razu.
Ja zrobiłam cztery
tarteletki i ozdobiłam je kandyzowanymi płatkami róży, które dostałam od mojej
przyjaciółki Martyny.
Smacznego!
Cudne tarty,piekne te zdjecia,ja chce kawalek!!!.
OdpowiedzUsuńintensywnie czekoladowa widzę... aach aż się rozpływam...
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie ;D
OdpowiedzUsuńJadłam tartę z tego przepisu, jest naprawdę pyszna :)
OdpowiedzUsuń