- A co to jest? Co tam jest w środku? Bo to boczek, tak?
Tak, to jest boczek. A w środku słodka suszona śliwka i niespodzianka - migdał zamiast pestki. To mała przekąska na ciepło dla mięsożerców. Każdy, kto miał okazję spróbować, chciał najpierw wiedzieć co to jest, a potem toczył walkę o ostatni boczuś z innymi chętnymi.
Moja mama często podawała te zapiekane boczki na urodzinach, imieninach i innych uroczystościach rodzinnych. Teraz ja z przyjemnością je przygotowuję. Sprawdzają się świetnie. Gorąco polecam.
Składniki na 20 sztuk:
· 20 plastrów wędzonego boczku (jak najcieńszych)
· 20 miękkich suszonych śliwek bez pestek
· 20 migdałów
· 20 wykałaczek
Z każdego plastra boczku odciąć skórę. Jeżeli boczek jest tłusty można odciąć nadmiar tłuszczu. Migdały zalać gorącą wodą, zostawić na kilka minut, następnie wylać wodę, a migdały obrać ze skórki, żeby były delikatniejsze. Można też użyć już obranych migdałów. W każdą śliwkę włożyć migdał. Zawinąć śliwkę z migdałem w plaster boczku i przekłuć wykałaczką, tak żeby się nie rozpadał. Zawinięte boczki ułożyć w blaszce i piec przez około 50-60 min. w piekarniku nagrzanym do 180°C, aż się ładnie zrumienią.
Dobrze jest wcześniej namoczyć wykałaczki w wodzie, żeby się nie spaliły podczas pieczenia.
Czasami plastry boczku są tak duże, że kroję je na pół i każdą śliwkę zawijam w połówkę plastra.
Smacznego!
Bardzo często robię to jako przystawkę dla gości. Polecam wszystkim! Jest pyszne.
OdpowiedzUsuń