I rzeczywiście, smakują tak jak w restauracjach. Do skubania, przegryzania, owinięte cieniutkim plasterkiem szynki parmeńskiej, z sosem balsamicznym albo po prostu same. Mnie zachwyciły.
Składniki:
· 350g mąki pszennej
· 50ml oliwy oliwek
· 200ml ciepłej wody
· 2 łyżeczki soli
· 1 łyżeczka cukru
· 10-15g świeżych drożdży
Wszystkie składniki wymieszać razem i zagnieść ciasto. Kiedy będzie gładkie uformować kulę, przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na około 1h. Kiedy ciasto wyrośnie wyrobić je jeszcze przez chwilę i podzielić na 4 części. Każdą część podzielić na 16 kawałeczków i każdy kawałeczek ciasta rolować dłońmi na blacie, tak, żeby nadać mu kształt podłużnego cienkiego paluszka. Jeżeli ciasto nie będzie chciało się rolować, należy zwilżyć ręce wodą. Moje paluszki miały długość blachy. Z podanej porcji wyszły mi 4 blachy po 16 sztuk. Przed pieczeniem posmarować grissini oliwą. Paluszki urosną trochę podczas pieczenia. Piec na blaszce wyłożonej papierem około 8-10 min. w temp. 200°C. Trzeba ich bardzo pilnować, bo szybko się przypalają. Po wyjęciu z pieca paluszki ostudzić na kratce.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz