czwartek, 25 sierpnia 2011

Placki z jabłkami / Aplle cakes


Uwielbiam placki z jabłkami! Kiedyś wolałam placki ziemniaczane, ale szybko mi przeszło. Z niecierpliwością czekam na pierwsze zielone jabłka z jabłonki na działce dziadków, które idealnie nadają się do placków. Mogę je jeść bezustannie, o każdej porze dnia i nocy, na śniadanie, obiad i kolację, gorące, prosto z patelni jak i te zimne, prosto z lodówki. Po prostu uwielbiam placki z jabłkami! Kiedy jabłka są kwaśne posypuję placki cukrem pudrem, chociaż najczęściej zjadam je solo. Smak mojego dzieciństwa. Teraz dostałam od dziadków dwie torby niewielkich jabłek. Jedną torbę spadów, czyli jabłek, które spadły z drzewka, a drugą torbę spadów gradowych, czyli jabłek które pospadały z jabłonki po nagłym opadzie gradu wielkości wiśni, a nawet śliwek (w zależności od zeznań babci czy dziadka), wyglądających jeszcze mniej apetycznie niż te z pierwszej torby. Oczywiście jabłka okazały się idealne do placków i z ogromną przyjemnością stałam przy patelni smażąc je na złoto-brązowy kolor. I jeszcze jedno, jabłka muszą być pokrojone na ćwiartki, a następnie każda ćwiartka na plasterki, tak żeby kawałki były duże, a ciasto służyło jedynie sklejeniu całości.



Składniki:
·         6 czubatych łyżek mąki
·         1 szklanka mleka
·         2 jajka
·         6 jabłek
·         szczypta soli
·         olej do smażenia

Jabłka umyć, obrać i pokroić na ćwiartki, a następnie na plasterki o grubości ok. 0,5 cm. Pozostałe składniki zmiksować na gładką masę. Dodać jabłka do masy i  wymieszać łyżką, tak aby ciasto obkleiło jabłka.
Smażyć na patelni niewielkie, płaskie placuszki, aż się zrumienią z każdej strony. Podawać posypane cukrem pudrem.

Smacznego!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz