czwartek, 3 listopada 2011

Pieczone kasztany / Roasted chestnuts



Moja przyjaciółka była w Portugalii. W Lizbonie. Przywiozła mnóstwo wspomnień, opowieści przesiąknięte jesiennym słońcem, piękne zdjęcia i kasztany. Jadalne kasztany. Minęło kilka dni zanim się do nich zabrałam, ale udało się.
Lubię słodkawy smak kasztanów. I miąższ o konsystencji ziemniaka. Kojarzy mi się z zimowymi spacerami, kiedy zapach mrozu przecinała woń kasztanów pieczonych w przenośnych ulicznych piecach. Jadło się je stojąc gdzieś pomiędzy świątecznymi straganami, parząc sobie palce przy obieraniu ze skorupek i delektując się ich miękkim wnętrzem.

Kasztany powinny być gładkie, błyszczące, bez ciemnych plam. Kasztany należy umyć w misce z zimną wodą. Te, które wypłyną na wierzch wyrzucić. Pozostałe kasztany osuszyć, ponacinać ostrym nożem na krzyż i ułożyć na blasze. Piec przez około 20 min. w 200°C. Kasztany będą gotowe kiedy nacięte skorupki rozchylą się. Po obraniu powinny być miękkie w środku.
Kasztany można jeść same lub z odrobiną miodu.

Smacznego!



1 komentarz: