Pierniczki imbirowe kojarzą mi się z Oslo. Zawsze. Grudniowa wyprawa do tego miasta była fantastycznym pomysłem. Na ulicach porozstawiane były już świąteczne markety. Można było napić się gorącego glogga czyli grzanego wina z migdałami pokrojonymi w słupki i rodzynkami, schrupać kilka pepparkakorów w kształcie kwiatuszków i posłuchać chórów śpiewających na prawie każdym mniejszym i większym placu. Chodziliśmy tak od marketu do marketu zwiedzając miasto, a gorące wino i pierniczki były idealną przekąską w te ciemne, zimne, ale bardzo przyjemne dni.
Kiedy niedawno znalazłam przepis na te pierniczki, po prostu wiedziałam, że muszę je zrobić! Jesień już przyszła, święta zbliżają się wielkimi krokami, a ja nie mam zamiaru rezygnować z robienia moich ulubionych świątecznych pierniczków, na rzecz pepparkakorów, więc pora na nie musiała przyjść wcześniej. No i właśnie nadeszła.
Cieniutkie, mocno imbirowe, chrupiące. I niestety – uzależniające. Nie da się zjeść po prostu jednego. Każdy kto spróbuje wraca po następne.
Składniki:
· 150g miodu
· 110g masła
· 100g brązowego cukru (ja użyłam demerara)
· 400g mąki
· 1 jajko
· 1 łyżeczka cynamonu
· 2 łyżeczki mielonego imbiru
· ½ łyżeczki mielonych goździków
· ¼ łyżeczki soli
· ¼ łyżeczki proszku do pieczenia
Miód, masło i cukier podgrzać w małym garnuszku, tak żeby cukier się rozpuścił i odstawić do przestygnięcia. Mąkę przesiać do dużej miski. Dodać przyprawy, sól, proszek do pieczenia i wymieszać. Następnie dodać jajko i rozpuszczony cukier z masłem i miodem. Wszystko wymieszać mikserem, a następnie ręcznie uformować kulę (ciasto może być kleiste), owinąć folią przezroczystą i wstawić na 2h do lodówki. Kiedy ciasto będzie schłodzone, odrywać po kawałku i rozwałkowywać bardzo cienko. Dobrze jest szczodrze podsypać ciasto mąką przy wałkowaniu. Dowolnymi foremkami wycinać pierniczki.
Piec na blasze wyłożonej papierem w 175°C przez około 5 min. Pierniczki niewiele urosną, więc można je gęsto układać, ale trzeba bardzo pilnować, ponieważ bardzo szybko się pieką. Ciasteczka należy wyjąć z piekarnika jak są lekko przyrumienione. Na początku są miękkie, ale już po kilku minutach stają się odpowiednio chrupiące i łatwo odchodzą od papieru. Z tej porcji wyszła mi duża puszka pepparkakorów w kształcie serduszek.
Smacznego!
Przepis: White Plate
cieniutkie pierniczki przemawiają do mnie najbardziej :)
OdpowiedzUsuń