Robiąc
jajka niespodzianki pierwszy raz w życiu zrobiłam brownie. Ponieważ źle
przewidziałam ilość potrzebnych wydmuszek, a na dodatek jedną zbiłam przy
myciu, zostało mi trochę ciasta. Nie zastanawiając się długo, przelałam je do
foremek, których używam do robienia kremu caramel i upiekłam. I tak powstało
brownie w kokilkach. Gęste, wilgotne, czekoladowe. I zaskakująco sycące!
Uwielbiam czekoladę w każdej postaci, ale tę porcję jadłam przez trzy dni. Z
ogromną przyjemnością oczywiście!
Składniki:
·
200g gorzkiej czekolady
·
120g miękkiego masła
·
3 jajka
·
1 szklanka cukru
·
szczypta soli
·
1 szklanka mąki pszennej
·
3 łyżki kakao
Czekoladę rozpuszczamy z masłem na parze i zostawiamy do przestygnięcia. Jajka miksujemy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy przestudzoną czekoladę i miksujemy. Dodajemy mąkę przesianą z solą i kakao i mieszamy łyżką, aż powstanie gładka masa. Gotową masę przekładamy do kokilek wypełniając je do 2/3 wysokości. Z tej ilości ciasta wyjdzie około 7 kokilek z brownie. Brownie pieczemy 30-35 min. w temp. 180°C. Jeżeli sprawdzimy ciasto przy pomocy wykałaczki, nie będzie ona sucha, ale tak powinno być, ciasto ma być w środku wilgotne. Po upieczeniu brownie zostawić do ostygnięcia. Ciasto przechowywane w lodówce długo pozostaje świeże.
Smacznego!
U mnie pewnie nie wytrzymalaby tak dlugo, znajac moja sklonnosc do blyskawicznego pochlaniania wszystkiego, co czekoladowe :)
OdpowiedzUsuńMuszę nadrobić zaległości i upiec w końcu brownie! Twoje kusi na całego!
OdpowiedzUsuńPrzepis zapisany :))
OdpowiedzUsuńFajna taka mini wersja brownie;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie takiego ekspresowego przepisu szukałam na maksymalnie czekoladowe coś ;) Przepis zapisany . Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń