Mój znajomy powiedział mi
ostatnio, że ma wolny dzień. Zapytałam, co będzie robił. Powiedział, że nie wie.
Zdziwiłam się, a potem zaczęłam się zastanawiać, co ja bym zrobiła z takim
wolnym dniem. W środku tygodnia. Ze słońcem na prawie bezchmurnym niebie. Z
jesiennym chłodem, którego istnienia nawet się nie podejrzewa, siedząc w
ciepłym domu i patrząc na świat przez szybę. Co ja bym zrobiła z takim dniem? W
głowie mam setki pomysłów. Wybieram jeden.
Spakowałabym aparat,
założyła płaskie buty i pojechała do centrum Warszawy. Może gdzieś na Stare
Miasto. Albo w okolice palmy. Spacerowałabym wolnym krokiem obserwując ludzi
spieszących się do pracy. Robiłabym zdjęcia. Zachwycałabym się tymi wszystkimi małymi
rzeczami, których nie dostrzegamy w codziennej bieganinie. Uśmiechałabym się do
ludzi mijanych na ulicy. Uśmiechałabym się sama do siebie. A potem usiadłabym w
ogródku kawiarni, przy małym okrągłym stoliku. Zamówiłabym cappuccino i otuliła
się polarowym kocykiem przewieszonym przez oparcie siedzenia. Z filiżanką
gorącej kawy w dłoniach, patrzyłabym na ludzi przechodzących obok.
Zastanawiałabym się dokąd idą. Czy przechodzą tędy każdego dnia? Czy dostrzegają
jaki piękny jest ten dzień? A potem wróciłabym do domu. Zrobiłabym obiad,
obejrzała zdjęcia, które zrobiłam wcześniej i zadzwoniłabym do przyjaciela.
Może da się namówić na obejrzenie ze mną
„Śniadania u Tiffaniego”.
Napisałam o tym mojemu znajomemu. W odpowiedzi przyszło
„To mi poprawiłaś humor :)”. I ja z poprawionym humorem wróciłam do
rzeczywistości i poszłam przygotować lunch. A dokładniej crostini z pieczoną
papryką. Moją ulubioną.
Składniki:
·
3 kromki bagietki ukrojone po skosie
·
ząbek czosnku
·
1 czerwona papryka
·
cząber
·
sól
·
pieprz
·
oliwa z oliwek do skropienia
Paprykę (z gniazdem
nasiennym) włożyć do piekarnika nagrzanego do 180˚C i piec przez ok. 40 min.
Najlepiej paprykę położyć na folii aluminiowej, żeby nie przykleiła się do
blaszki. Upieczona papryka powinna być miękka ze zrumienioną skórką. Gotową
paprykę przełożyć do miski, szczelnie przykryć przezroczystą folią i zostawić
na około 20 min. Kiedy papryka już się „zaparuje” usunąć gniazdo nasienne i
zdjąć skórkę, która powinna bardzo łatwo odchodzić . Papryka jest gotowa.
Kromki bagietki włożyć do
tostera, żeby ładnie się zrumieniły i zrobiły chrupiące. Gotowe grzaneczki natrzeć
ząbkiem czosnku. Na każdej położyć kawałek pieczonej papryki. Doprawić solą i
pieprzem, posypać cząbrem i skropić oliwą z oliwek.
o jak pysznie...chętnie bym schrupała taką pyszność
OdpowiedzUsuńPyszne! z taką papryczką z chęcą schrupałabym!
OdpowiedzUsuńidealne do chrupania
OdpowiedzUsuń